Szwedzkie media martwią o się stan demokracji i wolności słowa w Polsce, tymczasem nie zdobyły się na przekazanie informacji o sylwestrowych "zabawach" imigrantów w Sztokholmie, Kalmarze i Malmö. Dopiero teraz na jaw wychodzą dramatyczne szczegóły tych zdarzeń. Co ciekawe, szwedzkie feministki usiłują dowodzić, że problemem nie jest pochodzenie agresorów - problemem są mężczyźni. Według nich, podobne przypadki - tj. grupowe molestowanie kobiet - miały miejsce także z udziałem wyłącznie Szwedów. Trudno jednak obarczać ich odpowiedzialnością za rekordowy przyrost przestępstw o podłożu seksualnym - w ostatnich latach Szwecja stała się drugim na świecie państwem o największej liczbie gwałtów w przeliczeniu na 100 000 mieszkańców, a w ciągu ostatnich 40 lat, kiedy wprowadzono politykę multi-kulti, liczba tego typu przypadków wzrosła o blisko 1500%!
Wprawdzie masowy napływ imigrantów do Szwecji został powstrzymany, ale po wprowadzeniu kontroli granicznych - przede wszystkim podczas pokonywania mostowo-tunelowej przeprawy przez cieśninę Sund, zwanej ?resundsbroen, pojawiły się próby nielegalnego przedostania się z Danii na terytorium Szwecji. Były już doniesienia o dopływaniu do szwedzkiego brzegu w pontonach - można tu mówić o zorganizowanym przemycie imigrantów - a niedawno poinformowano o pierwszej próbie przejścia przez tunel i most ?resundsbroen. Jak podał duński serwis www.dr.dk, w niedzielę 10 stycznia 2016 r. policja duńska zatrzymała piątkę egzotycznych przybyszów, którzy zmierzali w stronę tunelu - podobnie, jak ma to miejsce we francuskim Calais.
Wprowadzenie przez Szwecję kontroli granicznych wywołało protesty po drugiej stronie Sundu - w miniony weekend akcję protestacyjną przeciwko takiej polityce przeciwdziałania migracjom przeprowadziło duńskie lewicowe ugrupowanie Refugees Welcome, angażujące się w pomoc przybyszom z Południa. Około 100 jego członków pojawiło się na lotnisku Kastrup, gdzie udający się do Szwecji podróżni przechodzą kontrolę dokumentów.
|